Lana Nguyen – PROJEKTANTKA MODY
Upalny Sajgon, palmy, pyszne jedzenie. Czy może być coś lepszego?
7.00 Poranek zaczynam od jogi w parku. Zabieram ze sobą ulubiony strój do ćwiczeń, który jest wykonany z przyjemnej bawełny i dodatkowo chłodzi moje ciało. Wyciszam się, wsłuchując w rytm budzącego się miasta. Nabieram energii na cały dzień.
8.00 Wracając do domu, kupuję pyszny koktajl ze świeżego kokosa, mleka roślinnego i matchy. Takie rarytasy serwuje pani w tradycyjnym wietnamskim kapeluszu. 9.00 Gdy tylko dotrę do domu, razem z mamą zasiadamy do śniadania. Jemy je tuż obok naszego przydomowego basenu. Na stole ląduje tradycyjna wietnamska zupa pho z krewetkami i dużą ilością świeżych, aromatycznych ziół. Pycha! 10.00-11.30 Uwielbiam słońce, dlatego nie odmawiam sobie odpoczynku na leżaku. Opalam się, relaksuję. W międzyczasie podjadam pięknie pachnące świeże owoce. Moje ulubione to mango, papaja i marakuja. Jest bardzo gorąco, więc chłodzę się przy pomocy dużego bambusowego wachlarza. 12.00 Razem z przyjaciółką jadę vespą do miasta. Zakładam sukienkę z mojej newej kolekcji, ma hiszpański dekolt i egzotyczną nazwę Copacabana. Do tego słomiany kapelusz z dużym rondem i różowe okulary. Odwiedzam ulubione butiki, a w międzyczasie zatrzymuję się na mrożoną wietnamską kawę i przeglądam magazyny modowe. 14.00 Dzwonię po przyjaciółki, które dojeżdżają na targ jedzeniowy Ben Thanh Market. Zwykle zamawiamy kilka lekkich dań i jemy je wspólnie. Uwielbiamy świeże spring rollsy z krewetkami, tofu i ziołami, ryż z warzywami w ananasie oraz karmelizowaną rybę. Na deser obowiązkowo lody z zielonej herbaty. To taki babski czas, podczas którego śmiejemy się, plotkujemy, przy okazji cieszymy się jedzeniem. 17.00-20.00 Z rodziną i przyjaciółmi jadę do kina w plenerze The Outcast. Zamiast popcornu wybieramy prażone orzechy w karmelu i świeże zielone mango z chilli. 20.30 Czas na kolację. Jedziemy do ulubionej knajpki z najlepszym sushi w mieście. Sushi nigdy mi się nie znudzi. 22.00 Razem z przyjaciółkami szykujemy się na całonocną imprezę. Zakładamy najwyższe obcasy, wracamy do The Outcast i bawimy się do białego rana przy „Despacito”:-)
Zobacz: Hotel Sokół